Na ogół nie czytam horrorów, bo zwyczajnie się ich boję. Jednak po tej książce nie miałam strasznej schizy. Tylko raz. Ale małą.
Dlatego właśnie polecam tę książkę wszystkim tym, którzy boją się strasznych książek (jak ja). Da się przez nią przejść. Nawet szybko, bo liczy zaledwie 210 str. Rozdziały są krótkie, więc chcesz ich coraz więcej czytać, bo dodatkowo akcja jest wciągająca. Zasada "Jeszcze jeden rozdział" sprowadza się tu do co najmniej 5 rozdz. w moim przypadku. Powiem wam, że po 100 stronie nie spodziewałam się, że to tak się potoczy. Od początku po "wskazówkach" autora byłam na niego zła, że tak łatwo jest przewidzieć kim jest ten, który jest zły itp. (nie chce wam nic zdradzać). Jednak Marcus zrobił mnie zwyczajnie w balona. Ale to dobrze, bo byłabym zła na niego.
Nie jest on Kingiem, ale mi książkę się naprawdę przyjemnie czytało i cieszę się, że nie mam po niej traumy, a przede wszystkim nie boję się iść do łazienki w nocy czy spojrzeć pod łóżko ;)
Czytelniczego dnia życzę
Zachęciłaś mnie, nie czytałam nic autora, ale może to być dobrą lektura dla mnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz, jak fajnie, że zachęciłam kogoś to jakiejkolwiek książki :D
UsuńZachęciłaś mnie, nie czytałam nic autora, ale może to być dobrą lektura dla mnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń